ZA NASZĄ I WASZĄ WOLNOŚĆ.
UMOWA WARSZAWSKA
I POLSKO-UKRAIŃSKA KONWENCJA WOJSKOWA 1920 ROKU

Ja nigdy nie byłem maksymalistą w sprawach terytorialnych,
bo uważam takie stanowisko za iluzoryczne, za wprost zbrodnicze [...].
Niech fantaści polityczni obrzucają mnie za to błotem i prowadzą agitację,
ja jestem przekonany, że droga, na której stoję, szybciej do celu prowadzi
i zamiast marzeń daje solidne podstawy do budownictwa państwowego

– Symon Petlura

Znaczna część polskich elit przeciwna była zaangażowaniu Józefa Piłsudskiego w kwestię wspierania ukraińskiej niepodległości. Wielu ziemian, a nawet dowódców wojskowych uważało, że brak państwowości ukraińskiej jest okazją do inkorporacji dawnych ziem wschodnich i Rzeczypospolitej. Tak uważali również zwolennicy endecji. Przeciwników polsko-ukraińskiego sojuszu nie brakowało i po stronie ukraińskiej: jedni byli zwolennikami porozumienia z bolszewikami, inni sądzili, że z czasem odrodzi się demokratyczna Rosja, z którą należy utworzyć federalne państwo. Zdecydowanie przeciwni sojuszowi polsko-ukraińskiemu byli Ukraińcy galicyjscy, początkowo łudząc się, że staną się obok Węgrów i Austriaków trzecim członem odrodzonej po wojnie monarchii Habsburgów, później zaś, że wspólnie z Ukraińcami Naddnieprzańskimi uda im się utworzyć wspólne państwo dzięki naciskom międzynarodowym na Warszawę lub maksymalnemu osłabieniu odrodzonej Polski uwikłanej w konflikt z Rosją sowiecką, Niemcami i Czechami.

Józef Piłsudski i gen. Edward Rydz-Śmigły, 1920 rok